Łowcy Jeleni

Aktualność

Ostatnie polowanie zbiorowe w tym sezonie poprzedziły obfite opady śniegu w Karkonoszach.
W wyższych partiach naszego obwodu spadło nawet 60 cm śniegu. Zwierzyna w poszukiwaniu łatwiejszego żeru musiała zejść niżej. To bez wątpienia zapowiadało ciekawą zbiorówkę.

Prowadzący polowanie kol. Zbigniew znając doskonale teren zaplanował ze szczegółami każdy miot.

Pierwszym zwiastunem udanych łowów była frekwencja na zbiórce. Stawiło się aż 30 myśliwców!! i to z rożnych zakątków Polski: w tym Grupa Kaliska pod przewodnictwem kol. Jurka oraz równie liczni goście ze Szczecina. Przybyli także koledzy z zaprzyjaźnionych kół naszego okręgu. Wsparcie w nagonce otrzymaliśmy z K.Ł. „Gwardia” w postaci kilku świetnie ułożonych psów.

Po odegraniu „Apelu na Łowy” ruszyliśmy ku przygodzie. Pierwszy miot okazał się owocny i z kniei ubyło: łania strzelona przez gościa kol. Piotra, cielak i koza pozyskana przez kol. Maćka oraz łanie i ciele, które poczynił łowczy kol. Tomek.

Nie obyło się również bez drobnych incydentów. Po pierwszym miocie mieliśmy rannego. Kandydat na myśliwego podczas krojenia „kiełbasy” skaleczył się dotkliwie nożem. Na widok swej skaleczonej dłoni zasłabł. Pierwszej pomocy udzieliła mu nasza rezolutna stażystka – Ewelina, opatrzyła doraźnie ranę i odwiozła pacjenta do szpitala. Później okazało się, że była to niegroźna rana, która wymagała jedynie delikatnego szycia.

Drugi miot również obfitował w zwierzynę. „Po byku” strzelili koledzy Sławek i Kazimierz. Dużym szczęściem mógł pochwalić się kol. Jerzy z Kalisza, wybiegł na niego orężny odyniec, którego powalił celnym czwartym strzałem.

Trzeci miot należał do czarnego zwierza. Psy kolegi Mariusza z K.Ł. „Gwardia” wypędziły z miotu watahę dzików.
Z dzikami na rozkładzie zakończyli polowanie koledzy Edmund, Michał, Mariusz i Raduś.

Na zakończenie prowadzący podziękował Gościom za przybycie, a podkładaczom za bardzo owocną prace w miotach. Wszyscy uczestnicy polowania byli pełni uznania dla kol. Zbigniewa za tak trafny wybór miejsca łowów.

Królem polowania został kol. Kazimierz

Vice Królem łowczy kol. Tomek

Królem pudlarzy został szczeciński łowca rekordów.

Wieczorem w Karpaczu odbyła się spontaniczna impreza integracyjna kolegów z Kalisza i  Szczecina. W spotkaniu oczywiście z wielką ochotą wzięli udział również nasi lokalni myśliwi: koledzy Bartek i łowczy Tomasz.

Nazajutrz w siedzibie koła Knieja odbyło się nadzwyczajne walne zgromadzenie, na którym uzupełniono skład zarządu w osobach: prezes Michał Duć i sekretarz Katarzyna Ceglińska. Po zakończeniu obrad, na zaproszenie nowego zarządu koleżanki i koledzy udali się do restauracji „Chatka Niedźwiadka”na uroczysty obiad.

Darz Bór

    Napisz komentarz