W dniu naszego patrona odbyło się oczekiwane przez wszystkich Polowanie Hubertowskie.
Kolega Łowczy, w tym dniu również Prowadzący, rozeznał wcześniej gdzie bytuje najwięcej zwierza, a zależało nam szczególnie na dzikach, które aż nadto dają się we znaki okolicznym mieszkańcom. Na zbiórce pod obeliskiem stawiło się wielu naszych myśliwych oraz zaproszonych gości. Po odprawie ruszyliśmy ku przygodzie.
W pierwszym miocie psy kol. Mariusza wygoniły dziki, celnym strzałem do jednego z nich mógł pochwalić się kol. Remek.
Kolejny miot „Mrówcza Góra” zapewnił najwięcej emocji. Psy z Koła Gwardia pokazały co potrafią. Z leśnej gęstwiny wypchały sporą watahę. Padło wiele strzałów, Raduś powalił dwa spore dziki, a Kasia strzelała to sprytnego odyniaszka. Kol. Łowczy (rozochocony sukcesami dnia poprzedniego) 5 razy pudłował do czarnego zwierza.
Na zbiórce okazało się, iż odyniec do którego strzelała Kasia poszedł ranny. Na poszukiwanie postrzałka wybrał się niezawodny Jacek z jamnikiem Karatem, pies szybko złapał trop i po chwili strzał przewodnika oznajmił sukces poszukiwań. Kasia odetchnęła z ulgą?
Ostatni miot Krogulecka tam tez się działo !!! Tym razem psy pogoniły chmarę jeleni. I tu również „celne” oko nie zawiodło Łowczego. Padło kilka strzałów, z czego udało się pozyskać jelenia oraz po ponownej interwencji Jacka z Karatem dzika (kolejny postrzałek z kal. 308W 😉 )
Królem Polowania został Raduś
Vice królową Kasia
A królem pudlarzy (nie wiedzieć czemu) Jacek 😉
Dziękujemy nagance za świetną prace w miotach, stażystce Marcie za profesjonalne zdjęcia.
Do zobaczenia za rok na kolejnym Hubertusie
Darz Bór