Po długiej covidowej przerwie w końcu się udało! W miniony weekend odbyło się długo wyczekiwane rozpoczęcie sezonu na rogacze. Wzorem lat poprzednich myśliwi wyruszyli na łowy o świcie i wieczorem.
Poranek okazał się najbardziej owocny, bór podarzył pięknymi kozłami kolegom: Jackowi, Tadeuszowi i Radusiowi. Św. Hubert szczególnie łaskawy był dla kolegi Łowczego, pozyskał on ciekawego myłkusa.
Knieja nie zapomniała również o czarnym zwierzu. Nasze Diany Joanna i Aleksandra pozyskały okazałe dziki (w tym Ola z przygodami).
Wieczorne łowy zakończyły się uroczystym pokotem w blasku pochodni przy dźwiękach sygnałów myśliwskich. Przez Kolegę Grzegorza zostały wybrane dwa najładniejsze kozły.
Król polowania – Jacek
Vice król – Raduś
Po oficjalnej części zasiedliśmy do wspólnej biesiady.
Dziękujemy uczestnikom za liczne przybycie, a Marcie za oprawę fotograficzną imprezy.