Dla wielu myśliwych jednym z ulubionych rodzajów polowania jest polowanie na pióro. Tradycyjnie polowanie takie odbywa się o świcie, można również polować o zmierzchu, kiedy kaczki opadają na noc, powracając z żeru – tak też właśnie o świcie 5 września myśliwi naszego koła spotkali się w Alei Lipowej, by wyruszyć na łowy.
Sezon na kaczki myśliwi rozpoczęli w gęstej mgle, która mocno utrudniła im zadanie, gdyż kaczki podrywały się i opadały z powrotem w szuwary. Nie było to jednak przeszkodą nie do pokonania dla naszych kolegów – św. Hubert podarzył Łowczemu – Tomkowi (został on vice królem polowania). Doskonałą celnością wykazali się także zaproszeni na polowanie goście – niezawodna jak zwykle Joanna oraz Grzegorz, który został królem polowania.
Wielkie podziękowania należą się tutaj Anastazji, dianie hodującej i trenującej wyżły węgierskie, która użyczyła kolegom nosów swoich rudych podopiecznych. Wszyscy byli pod wrażeniem doskonałej pracy psów, które nieomylnie podnosiły z wody kolejne postrzałki.
I brawa dla kolegi Grzegorza, który dysponując wysokimi kaloszami, użyczył siły swych barków, by pomóc koleżankom dianom przebyć rwący potok. Na jego barkach suchą stopą na drugi brzeg przedostał się również ciężki niczym niedźwiedź kolega Radek, który kaloszy nie posiadał. Dzielny Grzegorz wyzwaniu podołał, na koniec jednak ukształtowanie terenu go pokonało i sam wylądował w wodzie, koledzy ratowali go przed zatonięciem w błocie 🙂
Król polowania: Grzegorz Dul
Vice król: Tomasz Cegliński
Tekst i zdjęcia: Marta Ciesielska