POLOWANIE DLA MIKOŁAJA
„…Od chwili tej aż do końca świata, w pamięci ludzkiej będziemy żyć: my, wybrańców garść, kompania braci…” (William Shakespeare)
Łowiectwo to nie tylko gospodarka łowiecka, nie tylko podchodzenie zwierzyny, czy same polowania, prace polowe, ochrona rolniczych płodów… Łowiectwo to nie tylko koleżeńskie spotkania, wymiana poglądów i doświadczeń, snucie opowieści, czy skupione milczenie aż po blady świt, kiedy zwierzyna wychodzi na żer… Łowiectwo to pasja, która łączy myśliwską brać na całe życie… A kiedy jeden z kolegów potrzebuje pomocy – łowiecka brać wyciąga dłoń…
Mikołaj Sioch – syn myśliwego z okręgu legnickiego zachorował ciężko na ostrą białaczkę szpikową i potrzebne były środki na jego leczenie. Koledzy zareagowali błyskawicznie – zorganizowano zbiórkę na fb z założeniem zdobycia 300 tys. na leczenie, w którą zaangażowało się tak wielu myśliwych, że cel został szybko i sprawnie osiągnięty, a kwota minimalna… przekroczona… Każdy dawał, ile mógł, organizowano wszelkiego rodzaju aukcje, gdzie licytowano przedmioty, vouchery, czy też udział w polowaniu w naszych pięknych Karkonoszach – nawet niewielkie datki miały ogromne znaczenie, by dać dziecku szansę na życie…
Nasze koło także włączyło się w tą akcję. 12 grudnia odbyło się charytatywne polowanie zbiorowe, w którym uczestniczyli zaproszeni goście z okolic Poznania, między innymi kolega Mateusz Bródka, który pokazał ogromne serce i wpłacił na leczenie Mikołaja aż 2750 zł. Inicjatorką całej akcji była nasza koleżanka – niezawodna Ola, której inicjatywę święty Hubert docenił i tego dnia bór jej podarzył – została królem polowania, po pozyskaniu pięknego byka. Wicekrólem został kolega Sebastian.
Tytuł króla pudlarzy został przyjęty z uśmiechem – przypadł jednemu z naszych znakomitych gości – Adrianowi Greli. Adrian to myśliwy i fotograf, jeden z najlepszych w Europie fotografików dokumentujących życie dzikich zwierząt.
Atmosfera na polowaniu była naprawdę dobra, przepiękna zimowa sceneria sprzyjała dobrym humorom i celnemu oku, dzięki czemu pokot był imponujący… Kolega Mateusz został udekorowany medalem „Honorowego Króla Polowania – Razem dla Mikołaja”, koledzy docenili jego wielkie serce, przyjęli go bardzo serdecznie. Takie chwile zostają na długo w pamięci, bo pamiętamy, że dobro zawsze wraca…
Darz bór!
Tekst i zdjęcia: Marta Ciesielska