Piękna zima zawitała w Karkonoszach. Wraz z nią na zbiórce przy historycznej leśniczówce Tannenbaude zebrali się nasi myśliwi wraz z zaproszonym gościem Andrzejem z K. Ł.”Orzeł” Świdnica. Nastroje wśród łowców były doskonałe. Szczególnie u kolegi Radka, który opowiadał zebranym kolegom o udanej zasadce na dziki w okolicach Karpacza. Nie krył również wdzięczności za cennne myśliwskie rady, udzielone przez kol. Michała.
Po sudeckim kwadransie, łowczy Tomasz rozprowadził myśliwych i liczna nagonka ruszyła w miot….
I zaczęło się: kol. Raduś pozyskał cielaka, kol. Grzesiek łanię – zapewne na jednym zwierzu by się nie skończyło, ale broń czechosłowackiej produkcji odmówiła posłuszeństwa.
Nasz łowczy tradycyjne już z flanki pozyskał byka. (typowego słabego selekta) – został wicekrólem polowania.
Kol. Adam widział w miocie sprytnego odyńca, który cwanie wymknął się myśliwym.
Ostatnie pędzenie przyniosło wiele szczęścia kol. Radkowi, który pozyskał po „generalsku” pięknego selekcyjnego jelenia byka o bardzo ciekawej formie poroża oraz cielaka.
Pokot we wspaniałej zimowej aurze był niezapomnianym wydarzeniem dla kolegi Radka, gdyż odebrał on z farbowanej dłoni łowczego pasowanie i został królem polowania.
Wielkie dzięki należą się nagance i naszym wspaniałym psom.
Wszyscy myśliwi (łowczy nawet kilka razy) zajadali się pyszną zupą (ŻUR!) przyrządzoną przez kol. Ewelinę, która tego zimowego dnia pozwoliła nam przeżyć.
Do zobaczenia na następnym polowaniu.
Darz Bór